Zdalne nauczanie nie jest dla nikogo biorącego w nim udział najlepszym rozwiązaniem jeśli chodzi o samą naukę. Nie wynika to jednak z tego, że to nauczanie zdalne, ale z tego, jak jest przeprowadzane i jaki chaos wokół niego panuje. Nauczyciele się denerwują, uczniowie nie potrafią zmotywować, a w środku całego tego zamieszania jest pandemia, która skutecznie wzbudza w nas poczucie niepokoju.
Nauczanie zdalne to zdecydowanie nie rozwiązanie dla wszystkich uczniów. Szczególne najmłodsze dzieci nie mogą w nim uczestniczyć, głównie dlatego, że uczą się czegoś, czego po prostu nie można przyswoić przez ekran komputera, ale często narzekają na niego też dorośli uczniowie, którzy zauważają, że w ten sposób nie da się przygotować do egzaminów. Brak kontaktów z nauczycielem też jest często ogromnym problemem, a do tego zdarza się, że nie jesteśmy w stanie w ogóle dołączyć na zajęcia przez problemy ze sprzętem albo internetem, co znacznie utrudnia nam cały proces nauki.
Nauczanie zdalne to też izolacja, a nic tak niszczycielsko nie działa na młody i wciąż rozwijający się umysł, jak samotność i brak kontaktu z innymi ludźmi. Bardzo często rozmowa z rodzeństwem czy rodzicami nie niweluje problemu, a tylko go powiększa, bo czujemy się niezrozumiani. Na ten problem bardzo często zwracają uwagę psychologowie i eksperci, ale także nauczyciele czy rodzice, którzy zaczęli zauważać, że dzieci są coraz mniej chętne do pracy i zamknięte w sobie. Wielu z nich z niecierpliwością czeka, aż będzie mogła zobaczyć znajomych, którzy do teraz są całkowicie poza ich zasięgiem.
Można by powiedzieć, że problemy rozwiązują komunikatory internetowe, a uczniowie powinni się cieszyć, bo nie muszą marnować czasu na dojazdy i faktycznie niektórzy uczniowie sobie z tym radzą. Ale każda osoba jest inna i ma inne problemy. Niektórym wystarczy rozmowa przez telefon, żeby poczuć się lepiej, a inni potrzebują do tego kontaktu fizycznego z kimś bliskim. Nie ma jednego schematu czy wzoru nauczania zdalnego, który moglibyśmy implikować i mieć nadzieję, że tyle wystarczy, żeby zniwelować wszystkie pojawiające się w tym systemie problemy.
Zdalne nauczanie to straszna izolacja. U mnie w domu wyglądało to tak, że dzieci cały dzień siedział w domu.